niedziela, 21 października 2012

He he he he hejter

Znów ja
Piszę taki inny post, chyba...
Nie chcę żeby był tego typu- Moje życie jest hujowe, idę się powiesić. Spróbuję. Może coś tam dorzucę.
Sytuacja układa się dziwnie. Może ja się zmieniam, może to wina innych. Nie wiem. Coś się dzieje. Bynajmniej coś jest źle. Nie chcę nic tracić, wiem to ja mam najgorsze możliwe wady. To ja chciałabym codziennie zakupy. To ja mówię do wszystkich dzień dobry. To ja zachowuję się jak debil w miejscach publicznych. To ja układam grzywkę 45 min. To ja jestem jak wieloryb. To ja hejtuję na asku. To ja unikam dobrej ortografii. To ja nie lubię gryzących swetrów. To ja lubię udawać że jestem Amerykanką na mieście i napierdalać po angielsku. To ja lansuję się Pycholandią z Biedronki. To ja gwałcę przycisk replay przy teledyskach Lany Del Rey. To ja jestem ta brzydsza, dziwniejsza, głupsza. To ja cię kocham nad życie i gdybym mogła, to bym je oddała. To ty mruczysz do skejcików przy lidlu. To ty dajesz mi wszystko czego potrzebuję. To ty zmieniasz moje emocje jak i kiedy tylko chcesz (zezwalam). To ciebie pierdolą adoratorzy i hejty na asku. To ty jesz gadający ser. To ty moczysz szkolny mop w kiblu. To my przeszłyśmy sporo trudnych spraw, chociaż przyjaźnimy się tylko pół roku. To my napierdalamy po rosyjsku do obcych ludzi. To my malujemy włosy markerami. To my mamy najzajebistrze odpały. To my miałyśmy być podane na policję ;p No kurde, tyle tego. I teraz mój lajf się popsuł zupełnie. Mam doła. Ty dobrze się bawisz. wiedz, że się serio bardzo cieszę, że tak jest. Byłoby dziwne, gdybym była zł z tego powodu. Chcę żebyś wiedziała, że ten post jest dla cb. Oj tam ,będziesz wiedziała. Teraz mi na niczym nie zależy, bo beczę. Nieustannie. Wspominam sytuacje , które już nie wrócą, nie powtórzą się. Taka już właśnie jestem. ZRYTA. Nawet nie mam wspólnego zdj. żeby wstawić.  Będę szczera. Nie lubię się lansować. Lubię być sobą. Pokazywać, co ma w środku. Nie chcę udawać, że wszystko jest w porządku. Wiem, że niektórzy się oddalają. Nie wiem, róbcie co chcecie. Wy mnie macie w dupieBez zmartwień. Ja teka nie jestem. Nie zapomnę o Was. Nieważne jak bardzo bym chciała. Dobra, może i jestem dziwna, ale lubię takie szczere wpisy. Moja natura. Sama nie wiem, czy mam przyjaciół. Mam nadzieję, że o mnie nie zapomnisz, pomożesz mi, pocieszysz. Jak zawsze. Tyle się znamy. To głębokie. Cieszę się 

Pisane na historii

JA

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz