sobota, 19 stycznia 2013

dla ciebie wszystko


                                                    
I znowu to samo.
Zrywam się z łóżka i widzę swoje odbicie.
To, którego nienawidzę.
Nienawidzę się za to ,że mnie nie pokochałeś.
Patrzę na wychudzone nogi.
Blizny na nadgarstkach.
Docieram w końcu do twarzy.
Załzawione oczy schowane za powłoką ciemnych rzęs.
Popękane usta, które namiętnie całowałeś.
Wystające kości.
Zaniedbane włosy.
Nienawidzę siebie za to ,że nie byłam wystarczająco dobra dla ciebie.
Siadam na podłodze i dalej wpatruję się w odbicie.
Przecieram łzy ,które spływają po policzku.
Każdą z nich odczuwam równie mocno.
Wspomnienia wracają.
A ciebie nie ma.
Mnie też.
Jest tylko pustka.
Tradycyjnie słuchawki w uszy i spacer podczas pełni księżyca.
Spoglądam w niebo.
Gwiazdy lśnią.
W to samo niebo patrzyliśmy razem.
Ze spuszczoną głową idę dalej podziwiając miejsca, które wspólnie odwiedzaliśmy.
Każda sekunda trwa wieki,a ból nie ustaje.
Siadam na ławce.
W uszach gra smutna muzyka.
Ponownie patrzę w niebo.
Po moim ciele przechodzą ciarki.
A właściwie miłe mrowienie.
Moje ciało staje się ciepłe.
Ręce stają się gorące, mimo panującego mrozu.
I już wiem ,że ty tu jesteś.
Biegnę i wtulam się w jego ciało, które jest dla mnie ukojeniem.
Obejmuje mnie i całuje.
Patrzę i widzę na jego twarzy napis ''Przepraszam''.
Ponownie przytulam się i rozkoszuję tą chwilą.
Wtedy budzę się na podłodze przed lustrem.
W ręce trzymam kartkę od niego.
Drę kartkę na ,której narysowany był tulipan i moje imię.
To tylko sen, a rzeczywistość rzeczywistością.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz